Niall:
Kiedy film się skończył, zdecydowaliśmy się, że dla dobra
Natalii nie będziemy nic więcej oglądać. Ta uśmiechnęła się z wdzięcznością i
podziękowała. Stwierdziła, iż cudownie jest przebywać z ludźmi, którzy wiedzą
co dla niej najlepsze. Chwilę
zastanawialiśmy się co robić dalej. Dziewczyny zaproponowały, żebyśmy zagrali w
„Prawdę czy wyzwanie”. Pokiwałem głową z aprobatą, w końcu nie za wiele o sobie
wiemy, a to dobry sposób, aby bliżej się poznać. Reszta także zgodziła się bez
oporu. Usiedliśmy na podłodze, tworząc tzw. koło.
Zaczynał Liam.
-To ja może wybiorę… Natalię.- zdecydował.- Prawda czy
wyzwanie?
-Prawda!- odpowiedziała szybko.
-Hmm… bo w zasadzie, to nic nie wymyśliłem, to…- nagle oczy
mu rozbłysły.- Twój ulubiony boysband?
-Liam dobrze się czujesz?- zapytał Lou.- Przecież to
oczywiste, że my!
- Daj się jej wypowiedzieć!- zbył go Liam, zadowolony ze
swojego błyskotliwego pytania.
Klepnąłem się w czoło. Z kim ja muszę pracować?
-Wiecie… nie jestem pewna, ale tak się zastanawiam, czy nie
odpowiedzieć… zważywszy na pewne okoliczności, to… tak myślę, że mogę
stwierdzić, że moim ulubionym zespołem jest One Direction!- roześmiała się.-
Liam ty inteligencie, nie mogłeś wymyśleć czegoś lepszego?
-Nic mi nie przychodziło do głowy! -nadąsał się.
-Dobrze już dobrze.- uspokajała Julia.- Kontynuujmy.
Natalia rozejrzała się po zebranych. Jej wzrok zatrzymał się
na Louisie.
-Lou… Prawda czy wyzwanie?- zapytała.
-Wyzwanie! Wyzwanie!- podskoczył zadowolony Louis. Tak, co
jak co, ale Tomlinson ze swoją nadpobudliwością raczej nie wybrałby pytania.
Czułem, że nastąpi jakaś katastrofa. Znałem te dziewczyny od niedawna, ale
jedno mogłem powiedzieć… potrafią zaskoczyć. Szturchnąłem w bok Julię.
Popatrzyła pytająco.
-Zacznij kręcić, albo rób zdjęcia. Mam przeczucie, że
warto.- powiedziałem.
-Haha, racja. Natalia z pewnością wymyśli coś fantastycznie
głupiego.- stwierdziła sięgając po torbę z aparatem. Tymczasem jej siostra
udawała zastanowienie, choć mógłbym przysiąc, że podjęła już decyzję.
-Louisie Williamie Tomlinsonie rozkazuję ci, zjeść łyżkę
cynamonu!- odezwała się tonem władcy. Jej palec wskazywał kierunek: kuchnia.
Prychnąłem śmiechem. Powodzenie Lou, przyda ci się. Wiedziałem, że cynamon
bardzo szybko wysusza gardło. Widziałem także reakcje ludzi, którzy tego
próbowali. Szykowało się nie lada widowisko. Spojrzałem na Julię, która z
chytrym uśmiechem wszystko uwieczniała. Lou z niechęcią powstał i skierował się
po łyżkę i cynamon. Kilka minut później był z powrotem. Natalia osobiście przygotowała
porcję, wyraźnie nie zrażona faktem, iż naraża na męki swojego idola.
Wstrzymaliśmy oddech, kiedy wielbiciel szelek włożył łyżkę do buzi. Spróbował
przemielić. Wybałuszył oczy i zaczął się dławić, plując przy tym cynamonem na
prawo i lewo. Trwało kilka minut za nim doprowadził się do poprzedniego stanu.
Musiał iść do łazienki i wypłukać usta, przebrać koszulkę, która cała była w
brązowym pyle. Kiedy wrócił obdarował Natalię morderczym spojrzeniem.
Wiedziałem, że tylko udaje obrażonego. On nieraz wymyślał gorsze zadania.
Usiadł na swoim miejscu i obdarzył obecnych szerokim uśmiechem.
-Przeżyłem! Buhahhahahaha… Natalio nie przybieraj smutnej
pozy, gdyż nie jestem na ciebie zły. Bawmy się i radujmy poddani!- zakrzyknął
nasz lider.
Natalia wyraźnie się
odprężyła. Zabawa trwała dalej. Louis zastanawiał się kogo wybrać.
-Może… Zayn! Co wybierasz?- odezwał się w końcu. Tamten
podniósł wzrok do tej pory nie za bardzo udzielając się.
-Prawda…- powiedział. Nie dziwne. Po tym co Natalia
zaserwowała naszemu Louiskowi nieprędko,
ktoś pokusi się o „wyzwanie”. „Rzygający cynamonem” wydawał się rozczarowany
decyzją Zayna.
- To, hm… opowiedz, może co cię najbardziej rozśmieszyło na
naszym ostatnim koncercie?- zapytał. Zauważyłem, że wymieniają porozumiewawcze
spojrzenia. Następnie Malik odwrócił się jakby bardziej w stronę młodszej z
dziewczyn.
-Ach… było takie pewne wydarzenie. Mianowicie, kiedy
spokojnie podpisywaliśmy autografy jakaś nachalna fanka rzuciła się na nasze
stoisko, tak, że w sposób niewytłumaczalny dla nas wszystkich rozcięła sobie
łuk brwiowy. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się czegoś takiego. Wiecie, żeby
posunąć się aż do zadania sobie bólu, byle by tylko zostać zauważonym przez
idoli. Dziwne.- opowiadał spoglądając na Natalię, która cała czerwoną,
wyglądała jakby miała wybuchnąć.
-Ej! Dobrze wiecie,
że to nie było ZAPLANOWANE!- oburzyła się.
-No nie jestem przekonany. W dodatku zostaliśmy zmuszeni do
noszenia ciebie! Czy ty wiesz, do czego to mogło doprowadzić?! Dysk mógł się
nam wysunąć, czyż nie Lou?- wyszczerzył się w uśmiechu.
-Pewnie!- potwierdził tamten. Biedna dziewczyna zaraz się
rozpłacze, pomyślałem.
-Dajcie już spokój, chłopaki!- odezwał się Harry.- Chyba
znowu taka ciężka nie jest…
-Nie niosłeś, to nie wiesz.- mrugnął Lou.- Istna katorga,
powiadam!
-Dobra, koniec. Nie dobijaj jej już.- zdecydował Zayn i
chciał przytulić na zgodę Natalię, ta jednak urażona odsunęła się.
-Zapomniałam was uprzedzić, że ma siostra jest strasznie
obrażalska!- powiedziała Julia i pięknie się uśmiechnęła.
- Taaaa…. Dzięki za informacje.- odezwał się Tommo.
Zayn zerknął w stronę Natalię. Ta jednak ignorowała
wszystkich dookoła, intensywnie wpatrując się w ciemny ekran telewizora.
Westchnął i kontynuował grę. Tym razem padło na Liama. Wybrał pytanie, jednak nie
pamiętam o co chodziło. Na 5 minut wyłączyłem się z zabawy obserwując Julię,
która tak mnie zafascynowała od początku niezwykłej znajomości. Wszystko co
robiła wprawiało mnie w zachwyt. Nie wiem czy się zakochałem, czy tylko mi się
tak wydaje. Po prostu czuję, że ta dziewczyna może nieźle namieszać w moim
dotychczasowym życiu. Z transu wyrwał mnie głos Natalii._________
Wow! Już dziewiąty rozdział! Oby się Wam spodobało ;))! Proszę o szczere komentarze (mam nadzieję, iż będzie ich duuuuuużo ;p). Oglądałam Toy Story 2 po ANGIELSKU! *.* Liam powinien być ze mnie dumny ;D
Kto jeszcze nie może wyjść z podziwu nad "One Day Or Another"?!!! ♥
A.