Julia:
Umieram! To było niesamowite! Ja chyba śnię, bo to co się
stało… Po pierwsze w życiu bym nie uwierzyła, że on do nas podejdzie, że go
czymś zainteresujemy bardziej od innych. Jednak nasze fałszowanie na coś się
przydało. Nie mogę pozbierać myśli. Moje marzenie spełniło się tak szybko!!
Takie nierealne. Pewnie gdybym to gdzieś przeczytała pomyślałabym, że niezła
bajeczka dla grzecznych Directionerek. Teraz tylko czekamy na spotkanie z
resztą! Jestem taka szczęśliwa!
- Patrz. Już widzę loki Harrego.- do świata realnego
przywrócił mnie pełen zachwytu głos Natalii.
-Yhy… Chyba nie wytrzymam!
-Jeszcze pięć minut!
-Jeszcze cztery!
-Trzy!
-Dwie!
- Minuta!
~
-Cześć!- usłyszałyśmy Harrego. W następnej chwili podniósł
głowę i dokładnie nam się przyjrzał. Trochę dziwnie się poczułam. O co mu
chodzi?
-TO WY!!!- wykrzyknął nagle.
-Przepraszam. Co my?- spytała przerażona Natalia. Pewnie
zastanawiała się co też okropnego zrobiłyśmy.
-Aaa… To ja przepraszam. Widziałem was przed koncertem jak
biegłyście. Jedna z was tak strasznie krzyczała. Z daleka wyglądałyście
identycznie. Sytuacja wydała mi się dziwna, ale później zorientowałem się, że
po prostu chytrze chciałyście dostać się bliżej sceny.- uśmiechnął się.
-Taaaak. No coś w tym stylu.- powiedziałam.- To możemy
prosić o autografy, Harry?
-Jasne, przecież po to ty przyszłyście, nie? Jak się
nazywacie?
-Ja jestem Natalia, a to Julia.- przedstawiła nas moja
siostra.
-Ładne imiona dla ładnych dziewczyn.
Chyba oby dwie w tej samej chwili zrobiłyśmy się tak samo
czerwone.
-„Dla niewysłowienie pięknej i usiłującej nie krzyczeć ze
szczęścia Natalii…”- mamrotał pod nosem Harry.
-Co proszę?- wyjąkała osoba „piękna i usiłująca nie krzyczeć
ze szczęścia”
-Nic, nic… i jeszcze… ”Dla Juli… Jeśli szuka Romea niech
zadzwoni do Harrego Styles’a.”
Na oby dwu kartkach wypisywał jakieś cyfry… zaraz to numer
telefonu? Nie martwi się, że zaczną do niego wydzwaniać fanki z całego świata…
Miło z jego strony, ale nie szukam Romea. Znalazłam już dawno temu. To taki jeden farbowany blondyn, o którym
marzy także kilka milionów innych dziewczyn.
-Dziękujemy za Yyy… autografy.- powiedziałam.
-Nie ma za co. Miło było was poznać.- Harry ukazał swoje
śliczne dołeczki.
-Ciebie także.- zakończyła Natalia.
Z tyłu zaczęło się coś dziać. Chyba jakieś niecierpliwe
fanki. Wszyscy zaczęli się strasznie pchać. Było coraz ciaśniej.
-Cześć ZaaaaaaAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAUUUUUUUUUUUU!- to Natalia.
Co jest? Nie widzę jej chyba… Nie! To nie może być ona! W momencie, kiedy
witała się z Zaynem z tyłu ktoś popchnął niechcący sztywno stojącą Natalię!
Boże, co ona zrobiła! Przywaliła głową w kant stołu, przy którym siedzieli
chłopcy! Czy ja widzę krew?!
Przepchnęłam się przez już spory tłumek.
-Natalia! Natalia! Wszystko dobrze? Żyjesz!?- krzyczałam jak
opętana. Rodzice mnie zamordują! Nie upilnowałam młodszej siostry.
Rozglądnęłam się. Liam, gdzieś dzwonił. Domyślam się, że na pogotowie. Harry miał szeroko otwarte oczy i wyglądał jakby miał się za chwilę się rozpłakać. Louis, Zayn i Niall podeszli do mnie i pytali co się właściwie stało.
Rozglądnęłam się. Liam, gdzieś dzwonił. Domyślam się, że na pogotowie. Harry miał szeroko otwarte oczy i wyglądał jakby miał się za chwilę się rozpłakać. Louis, Zayn i Niall podeszli do mnie i pytali co się właściwie stało.
- Nie wiem… chyba jest nie przytomna i…- zaczęłam prawie
płakać.
-Julia…- usłyszałam słaby głos moje siostry.
-Natalia! Żyjesz! Uff…- ulżyło mi.
-Julia!- odezwała się głośniej.
-Co? Co? Co?- pytałam.
-Złaź z moje stopy grubasie! Miażdżysz mi ją. Będę kaleką.-
krzyknęła Natalia. Taaak, jak widać szybko wraca do świata żywych.- Co się
stało? Głowa mnie boli i… Auuu!- jęknęła próbując podnieść się do pozycji
siedzącej.
-Wezwałem karetkę.- oświadczył Liam, który przed chwilą do
nas doszedł.
-Dziękuję. Nie wiem czy z nią wszystko w porządku. Strasznie
krwawi.- zmartwiłam się.
-Widać…. Widać…- szeptał przerażony Styles.
-Przepraszam was za kłopot. Zaraz przyjedzie karetka i… fani
czekają. Nie powinniście do nich wracać?
-Nie… ktoś musi pomóc ją przenieść, przecież sama sobie nie
dasz rady. Poza tym to nie wasza wina. To my czujemy się za to odpowiedzialni.
Zayn, Louis wynieście ją, za chwilę karetka będzie. Harry… ty no… może przestań
płakać. Niall wymień się telefonami z hmm… z Tobą, przepraszam nie znam
imienia. Zadzwoń do nas jak tylko będzie
wiadomo, czy nic jej nie jest.- mówił Liam. Byłam pełna podziwu. Ja bym tego
szybciej nie zorganizowała. Ale… co za wstyd! Nie tak wyobrażałam sobie nasze
spotkanie. No, Natalia powinna czuć się zadowolona. W końcu niesie ją Zayn z
Louisem i Harry co chwilę doskakuje i pyta czy któregoś nie zamienić. Jednak
dzielnie ją nieśli. Podszedł do mnie Niall.
-No, to ten… te numery, co Liam mówił…- zaczął niepewnie.
Zrobił się z powrotem czerwony, jak wtedy, kiedy mnie „pocałował”.
-Tak…
Kiedy skończyliśmy, uśmiechnął się niewyraźnie.
-Trochę chaotycznie wkroczyłyście w nasze życie.- powiedział.-
Z pewnością was sobie zapamiętamy. Przynajmniej zrobiło się trochę ciekawiej.
Już mnie ręka bolała od tego podpisywania i w ogóle jestem głodny.
-Nie ty jeden.- odpowiedziałam. –Dziękujemy za wszystko.
Nasze marzenie spełniło się. No może Natalia niekoniecznie wyobrażała sobie to
w ten sposób, ale jednak niosą ją mężczyźni jej życia, więc nie ma tego złego,
co by na dobre nie wyszło…
Wybuchliśmy śmiechem.
-Hej! Karetka już jest!- krzyknął Lou.
-Lecę! To miło było cię… was poznać.- to drugie skierowane
było do Nialla.
Pomachałam mu i szybko pobiegłam do pojazdu. Zajęli się już
Natalią. Czekali na mnie. Weszłam do środka.
-Dziękuję za wszystko, chłopcy! Jesteście wspaniali!-
powiedziałam z uśmiechem. Zamknęły się za mną drzwi i odjechaliśmy.
__________
I kolejny rozdział już za mną ;) Mam nadzieję, że się podoba!
Widzieliście ten filmik? Haha! "Come to me" - już idę Harry, czekaj na mnie ;D
A.
coraz ciekawiej :D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział *___* + KOCHAM HAZZĘ MÓWIĄCEGO COME TO ME ! hahaha Chodź tu kocie xD
OdpowiedzUsuńzapraszam xx
http://feels-like-snow-in-september.blogspot.com/
bardzo mi się podoba, proszę o kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTen filmik jest boski. Tzn. dokładniej Harry <3 Rozdział mi się podobał bardzo, fajnie wykombinowałaś z tymi chłopakami :P
OdpowiedzUsuńSuper rozdział było trochę krwi ale czeko się nie robi dla chłopaków Harry jak zawsze porywacz ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ada