środa, 23 stycznia 2013

Rozdział 3


Julia:

Umieram! To było niesamowite! Ja chyba śnię, bo to co się stało… Po pierwsze w życiu bym nie uwierzyła, że on do nas podejdzie, że go czymś zainteresujemy bardziej od innych. Jednak nasze fałszowanie na coś się przydało. Nie mogę pozbierać myśli. Moje marzenie spełniło się tak szybko!! Takie nierealne. Pewnie gdybym to gdzieś przeczytała pomyślałabym, że niezła bajeczka dla grzecznych Directionerek. Teraz tylko czekamy na spotkanie z resztą! Jestem taka szczęśliwa!
- Patrz. Już widzę loki Harrego.- do świata realnego przywrócił mnie pełen zachwytu głos Natalii.
-Yhy… Chyba nie wytrzymam!
-Jeszcze pięć minut!
-Jeszcze cztery!
-Trzy!
-Dwie!
- Minuta!

~

-Cześć!- usłyszałyśmy Harrego. W następnej chwili podniósł głowę i dokładnie nam się przyjrzał. Trochę dziwnie się poczułam. O co mu chodzi?
-TO WY!!!- wykrzyknął nagle.
-Przepraszam. Co my?- spytała przerażona Natalia. Pewnie zastanawiała się co też okropnego zrobiłyśmy.
-Aaa… To ja przepraszam. Widziałem was przed koncertem jak biegłyście. Jedna z was tak strasznie krzyczała. Z daleka wyglądałyście identycznie. Sytuacja wydała mi się dziwna, ale później zorientowałem się, że po prostu chytrze chciałyście dostać się bliżej sceny.- uśmiechnął się.
-Taaaak. No coś w tym stylu.- powiedziałam.- To możemy prosić o autografy, Harry?
-Jasne, przecież po to ty przyszłyście, nie? Jak się nazywacie?
-Ja jestem Natalia, a to Julia.- przedstawiła nas moja siostra.
-Ładne imiona dla ładnych dziewczyn.
Chyba oby dwie w tej samej chwili zrobiłyśmy się tak samo czerwone.
-„Dla niewysłowienie pięknej i usiłującej nie krzyczeć ze szczęścia Natalii…”- mamrotał pod nosem Harry.
-Co proszę?- wyjąkała osoba „piękna i usiłująca nie krzyczeć ze szczęścia”
-Nic, nic… i jeszcze… ”Dla Juli… Jeśli szuka Romea niech zadzwoni do Harrego Styles’a.”
Na oby dwu kartkach wypisywał jakieś cyfry… zaraz to numer telefonu? Nie martwi się, że zaczną do niego wydzwaniać fanki z całego świata… Miło z jego strony, ale nie szukam Romea. Znalazłam już dawno temu.  To taki jeden farbowany blondyn, o którym marzy także kilka milionów innych dziewczyn.
-Dziękujemy za Yyy… autografy.- powiedziałam.
-Nie ma za co. Miło było was poznać.- Harry ukazał swoje śliczne dołeczki.
-Ciebie także.- zakończyła Natalia.
Z tyłu zaczęło się coś dziać. Chyba jakieś niecierpliwe fanki. Wszyscy zaczęli się strasznie pchać. Było coraz ciaśniej.
-Cześć ZaaaaaaAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAUUUUUUUUUUUU!- to Natalia. Co jest? Nie widzę jej chyba… Nie! To nie może być ona! W momencie, kiedy witała się z Zaynem z tyłu ktoś popchnął niechcący sztywno stojącą Natalię! Boże, co ona zrobiła! Przywaliła głową w kant stołu, przy którym siedzieli chłopcy! Czy ja widzę krew?!  Przepchnęłam się przez już spory tłumek.
-Natalia! Natalia! Wszystko dobrze? Żyjesz!?- krzyczałam jak opętana. Rodzice mnie zamordują! Nie upilnowałam młodszej siostry.
Rozglądnęłam się. Liam, gdzieś dzwonił. Domyślam się, że na pogotowie. Harry miał szeroko otwarte oczy i wyglądał jakby miał się za chwilę się rozpłakać. Louis, Zayn i Niall podeszli do mnie i pytali co się właściwie stało.
- Nie wiem… chyba jest nie przytomna i…- zaczęłam prawie płakać.
-Julia…- usłyszałam słaby głos moje siostry.
-Natalia! Żyjesz! Uff…- ulżyło mi.
-Julia!- odezwała się głośniej.
-Co? Co? Co?- pytałam.
-Złaź z moje stopy grubasie! Miażdżysz mi ją. Będę kaleką.- krzyknęła Natalia. Taaak, jak widać szybko wraca do świata żywych.- Co się stało? Głowa mnie boli i… Auuu!- jęknęła próbując podnieść się do pozycji siedzącej.
-Wezwałem karetkę.- oświadczył Liam, który przed chwilą do nas doszedł.
-Dziękuję. Nie wiem czy z nią wszystko w porządku. Strasznie krwawi.- zmartwiłam się.
-Widać…. Widać…- szeptał przerażony Styles.
-Przepraszam was za kłopot. Zaraz przyjedzie karetka i… fani czekają. Nie powinniście do nich wracać?
-Nie… ktoś musi pomóc ją przenieść, przecież sama sobie nie dasz rady. Poza tym to nie wasza wina. To my czujemy się za to odpowiedzialni. Zayn, Louis wynieście ją, za chwilę karetka będzie. Harry… ty no… może przestań płakać. Niall wymień się telefonami z hmm… z Tobą, przepraszam nie znam imienia. Zadzwoń do  nas jak tylko będzie wiadomo, czy nic jej nie jest.- mówił Liam. Byłam pełna podziwu. Ja bym tego szybciej nie zorganizowała. Ale… co za wstyd! Nie tak wyobrażałam sobie nasze spotkanie. No, Natalia powinna czuć się zadowolona. W końcu niesie ją Zayn z Louisem i Harry co chwilę doskakuje i pyta czy któregoś nie zamienić. Jednak dzielnie ją nieśli. Podszedł do mnie Niall.
-No, to ten… te numery, co Liam mówił…- zaczął niepewnie. Zrobił się z powrotem czerwony, jak wtedy, kiedy mnie „pocałował”.
-Tak…
Kiedy skończyliśmy, uśmiechnął się niewyraźnie.
-Trochę chaotycznie wkroczyłyście w nasze życie.- powiedział.- Z pewnością was sobie zapamiętamy. Przynajmniej zrobiło się trochę ciekawiej. Już mnie ręka bolała od tego podpisywania i w ogóle jestem głodny.
-Nie ty jeden.- odpowiedziałam. –Dziękujemy za wszystko. Nasze marzenie spełniło się. No może Natalia niekoniecznie wyobrażała sobie to w ten sposób, ale jednak niosą ją mężczyźni jej życia, więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło…
Wybuchliśmy śmiechem.
-Hej! Karetka już jest!- krzyknął Lou.
-Lecę! To miło było cię… was poznać.- to drugie skierowane było do Nialla.
Pomachałam mu i szybko pobiegłam do pojazdu. Zajęli się już Natalią. Czekali na mnie. Weszłam do środka.
-Dziękuję za wszystko, chłopcy! Jesteście wspaniali!- powiedziałam z uśmiechem. Zamknęły się za mną drzwi i odjechaliśmy.

__________
I kolejny rozdział już za mną ;) Mam nadzieję, że się podoba! 

Widzieliście ten filmik? Haha! "Come to me" - już idę Harry, czekaj na mnie ;D

A.




5 komentarzy:

  1. coraz ciekawiej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział *___* + KOCHAM HAZZĘ MÓWIĄCEGO COME TO ME ! hahaha Chodź tu kocie xD

    zapraszam xx
    http://feels-like-snow-in-september.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi się podoba, proszę o kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten filmik jest boski. Tzn. dokładniej Harry <3 Rozdział mi się podobał bardzo, fajnie wykombinowałaś z tymi chłopakami :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział było trochę krwi ale czeko się nie robi dla chłopaków Harry jak zawsze porywacz ;p
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥