Julia:
Siedzę tutaj już od kilkunastu minut. No co jest? Zapomnieli
o mnie? Na początku zrobiłam krótki obchód. Kiedy już zdążyłam zaznajomić się z
każdym instrumentem wróciłam pod ścianę i oparłam się o nią plecami. Co by tu
jeszcze można było porobić? – myślałam intensywnie stukając przy tym palcami w podłogę.
„I'm
sitting in here, in a boring room
It's just another rainy Sunday afternoon
I'm wasting my time, I got nothing to do
I'm hanging around, I'm waiting for you
But nothing ever happens - and I wonder “
It's just another rainy Sunday afternoon
I'm wasting my time, I got nothing to do
I'm hanging around, I'm waiting for you
But nothing ever happens - and I wonder “
Słowa piosenki „Lemon Tree” idealnie wkomponowały się w
nastrój jaki panował tak
w pomieszczeniu jak i za oknem. Ach, ta londyńska pogoda.
Deszcz rytmicznie bębnił w parapet.
Kap!
Kap!
Kap!
Docierało do moich uszu. Swoja drogą bardzo uspokajające,
odprężające. Po chwili już ziewałam.
Kap!
Kap!
Kap!
Gdzie oni są? Zaraz tutaj zasnę… zasnę… zasnę…
Próbowałam jeszcze ostatkiem sił podciągnąć palcami powieki.
Nie udało się.
Zasnęłam.
Natalia:
Usiadłam w na kanapie obok Harrego. Podciągnęłam kolana pod
brodę i leniwie zerknęłam na gazetę trzymaną przez chłopaka.
-Co tam czytasz?- spytałam po chwili ciszy.
-Nic ciekawego. Jakieś polityczne zawiłości. Nudy! – odezwał
się moment później.
-Ahaaa. To po co męczysz oczy?- uśmiechnęłam się pod nosem.
Gdzie tu sens?
- Widzisz… to jest,
że tak to ujmę taktyka: podryw na prasę.- uniosłam do góry brwi, dając
do zrozumienia, żeby kontynuował .- Polega ona ta tym, iż bierzesz do ręki
pierwszą lepszą gazetę. Następnie przybierasz wyraz niezmiernego zdumienia oraz
zaciekawienia na twarzy, przy czym co kilka minut podnosisz na krótki okres
czasu wzrok na swoją ofiarę. Osoba ta najpewniej zaintrygowana podejdzie bliżej
i usiądzie. Po chwili dystans zmniejszy się jeszcze bardziej, aby w końcu
całkowicie zaniknąć. W ten sposób będziesz miała tegoż człowieka obok siebie,
co pozwoli ci zapewne nawiązać z nim pewnego rodzaju kontakt, który nigdy nie wiadomo jaki może przybrać
kształt.- zakończył zaszczycając mnie spojrzeniem zza gazety. Oczy zdradzały,
że jest wyjątkowo zadowolony ze swojego wywodu.
-Hmm… ciekawe, ciekawe nie powiem.- podsumowałam powoli
kiwając głową.
-Muszę dodać, że wyśmienicie się sprawdza w sytuacjach,
kiedy masz do czynienia z pyskatą Polką.- odrzekł z powagą.
-Idiota!- krzyknęłam i kopnęłam go w kostkę.
-Au! Kobieto,
powściągnij swe emocje!- jęczał niezadowolony w przeciwieństwie do mnie.- A ja
cię chciałem zaprosić na randkę.
-Proszę?- zapytałam z szeroko otwartymi oczami.
-Nieaktualne. Nie umówię się przecież z osobą, która bije
bezbronne stworzenia.
-Po pierwsze nie jesteś bezbronnym stworzeniem. Po drugie wcale
mi nie zależy. Po trzecie… właśnie skłamałam. Idę pomóc szukać reszty.- powiedziałam
na jednym tchu i szybko wstałam. W chwili kiedy miałam odchodzić Harry
pociągnął mnie ku sobie.
-Żartowałem.- szepnął.- W czwartek o 17.00, będę czekał pod
waszym mieszkaniem. Zgoda?
Kiwnęłam twierdząco głową i wyrwałam się z uścisku.
Popędziłam na górę nie chcąc, aby Styles zobaczył jak bardzo się
zaczerwieniłam.
Zayn:
„Zayn? Nie idziesz?”. Nie do cholery! Nie będę wam
przeszkadzał. JA dbam o przyjaciół i pomagam Niallowi w poszukiwaniach. A ONI,
co? Szkoda gadać.
-Zayn! To gdzie teraz?- spytał blondyn nie bardzo wiedząc
gdzie jeszcze może szukać pozostałych.
-Chodźmy na drugie piętro. Louisa pewnie i tak nie
znajdziemy, ale może nam się poszczęści z Liamem i Julią.- odpowiedziałem po
namyśle.
Weszliśmy powoli na górę. Rozglądnęliśmy się. Panowała
niesamowita cisza. Do pierwszego pokoju nawet nie próbowaliśmy się dostać.
Ostrzegaliśmy dziewczyny, także nie spodziewaliśmy się tam nikogo znaleźć.
Zatem poszliśmy dalej. Nagle pomyślałem, że można zastosować starą sztuczkę.
-Liam! Haha! Wyłaź, wyłaź. Mogłeś się lepiej schować,
naprawdę.- kręciłem głową udając niedowierzanie, przy czym nie miałem pojęcia
gdzież to schował się nasz Daddy. Niall patrzył na mnie dziwnie.
-Chłopaki! Wy to mnie zawsze znajdziecie. - odezwała się
zasłona. Po chwili stał obok nas poczciwy Payne. Nie zamierzałem mu mówić, że
to był tylko blef. Niech myśli, że jesteśmy genialni.
Kiedy mieliśmy się wycofywać i schodzić usłyszałem
parsknięcie. Ha! Ktoś tutaj nie mógł powstrzymać śmiechu.
-Słyszeliście?- odezwał się Horan. Zaczęliśmy się cofać. –
Louis, Louuuuuuu! Kici, kici, kici.
Kątem oka zauważyłem nieznaczny ruch na balkonie. Czyżby był
aż tak głupi, żeby chować się na zewnątrz, kiedy pada deszcz? Otworzyłem drzwi.
-Zapraszamy Tomlinson!- wyszczerzony Louis wyszedł z dumnie
uniesioną głową.
-Gdyby nie chichot, to w życiu byście mnie nie znaleźli.-
stwierdził nasz lider ociekając wodą.
Louis:
Miałem taką dobrą kryjówkę! Że też musiałem się zaśmiać, ale
to wszystko wina Liama! Jak można nabrać się na coś takiego?! Muszę z nim
porozmawiać, jest zbyt poczciwy. On chyba nie przyjmuje do wiadomości, że na
świecie istnieje coś takiego jak oszustwo.
- Została nam Julia.- stwierdził oczywistość Zayn patrząc
wyczekująco na Nialla. W końcu to on
dowodził.
- No nie wiem… piwnica?- jęknął Irlandczyk, niezadowolony z
obrotu sprawy. Miał zapewne nadzieję, że zabawa się już skończy i będzie mógł
wrócić do przerwanej czynności, to jest konsumpcja.
-Czemu nie? Chociaż na jej miejscu na pewno bym tam nie
poszedł.- wzdrygnął się Payne.
- Ostatnio złapałem tam mysz!- krzyknąłem w nagłym
olśnieniu. Wszyscy popatrzyli na mnie z odrazą.- Ale jej nie zjadłem…- dodałem
na wszelki wypadek, gdyby przyszło im coś takiego na myśl.
- Niewiarygodne.- przewrócił oczami Zayn.- Dobra, złaźmy.
Będąc już na schodach, natknęliśmy się na Natalię. Była
podejrzanie zadowolona, a na jej twarzy widniał niesłychanie szeroki uśmiech,
który momentalnie zgasł na widok miny Malika. Coś mi się wydaje, że naszemu
echohuman’owi bynajmniej nie podoba się to, iż Natalia wybrała towarzystwo
Harrego.
- A ty co? Gazeta Styles’a okazała się nudna?- zakpił Zayn.
Moja intuicja mnie nie zawodzi.
- Szczerze mówiąc była o niebo ciekawsza od siedzenia w
szafie z pewnym matołem. Jednak
stwierdziłam, że wam pomogę w poszukiwaniu.- Byłaby z nich urocza para. Trzeba
porozmawiać z Harrym, bo jak znam życie to on stoi im na drodze do szczęście.
Mam dziwne przeczucie, że już ją gdzieś zaprosił. Taki uśmiech nie może
pojawiać się bez powodu.- Jak widzę została wam tylko Julia do odnalezienia.
Zatem będę bardzo pomocna, gdyż mam wieloletnie doświadczenie w tej grze z
udziałem mej siostry.
- Świetnie!- przerwał Liam, zapewne w obawie przed
ripostą Malika.
Kilkanaście minut później…
Niall chciał tylko na chwilkę wpaść do kuchni. Cóż… chwilka
się trochę przedłużyła. Zrobiliśmy sobie coś do jedzenia. Kto wie? Może Julia
się złamie i sama przyjedzie w paszczę lwa. Tylko, że czekamy już dość trochę,
a tej jak nie ma, tak nie ma. Ech! Wytrzymała jest.
-To powiedzcie gdzie szukaliście…- zaczęła znowu Natalia.
-Już mówiliśmy. Wszędzie!- krzyknął zdesperowany Niall. W
końcu to on szukał w tej pierwszej rundzie, która zapewne okaże się ostatnią.
-No oczywiście pominęliśmy komórkę i pokój z instrumentami.
Ostrzegaliśmy was. Także, nie było sensu…- niedane było skończyć Zaynowi.
-O cholera! Na waszym miejscu ruszyłabym te opasłe tyłki i
poszukała jej, w którymś z tych miejsc!- oznajmiła dziewczyna, gwałtownie
zrywając się z krzesła.
Popatrzyliśmy na siebie! O Boże! Jeżeli schowała się w
pokoju na drugim piętrze, to nawet jakby chciała, nie wyszłaby stamtąd.
-Szybko!- ryknął Niall z niesłychaną mocą i pobiegł na górę.
Już po chwili lecieliśmy tam wszyscy.
Drugie piętro, obok sławetnego pokoju…
-Julia! Julia! Julia!- dobijał się blondyn.- Jesteś tam?!
Cisza.
-Może jej tam nie ma?- zastanawiał się Harry.
-Musi być! Do schowka już patrzyliśmy.- tłumaczył cierpliwie
Liam.
-JUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUULIAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
DEBILUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!! - usłyszałem. Myślałem, że to trzęsienie ziemi. Już miałem się chować, kiedy zorientowałem
się, iż dźwięk ten wydobywa się z niepozornej postaci, jaką jest siostra
uwięzionej.
Nagle wytężyłem słuch. Za drzwiami poruszył się cień. Po
chwili usłyszałem zdezorientowany głos sprawczyni całego zajścia.
-Ej! Co się dzieje?- usłyszeliśmy głos Julii, która
następnie rozdzierająco ziewnęła. Pięknie! My tu się zamartwiamy, a ona
najzwyczajniej w świecie spała.
W następnej minucie zaczęła szarpać klamką. Ta jednak nie
była posłuszna.
-Wyciągniecie mnie stąd, czy mogę dalej spać?- spytała
rzeczowo. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać, pomyślałem. Co by tutaj zrobić?
Nie zdążyłem nawet się zastanowić, kiedy ujrzałem widok bardzo komiczny.
Natomiast Niall Horan, tak nasz NIALL HORAN właśnie przygotował się do czynu
wielce chwalebnego, chciał bowiem staranować drzwi! Sam jeden! Hahahahahahahahahahahahahahaha…..
haha... ha.
Rozdziawiłem usta. Byłem w szoku. Zresztą jak wszyscy.
Trzy słowa:
Staranował drzwi.
Sam.
_________
Po pierwsze chciałabym podziękować za nominację, jednak nie będę uzupełniać ani nominować :(. Powody:
-egzaminy= brak czasu na cokolwiek
-byłam chora i muszę nadrobić materiał
-jestem leniwa.
Druga sprawa Dziękuję za 3000 wyświetleń i 11 komentarzy pod ostatnim rozdziałem. Mam nadzieję, że pod tym postem też coś znajdę :)). Każde wasze zdanie czytam z wieeeeeeeeelkim uśmiechem na twarzy.
Co do rozdziału... jest...hmm... po prostu jest ;D. Śmiać mi się chcę kiedy widzę z ilu perspektyw napisałam tę część...I'm so stupid ;P
Na prawdę cieszę się, że tu jesteście i to czytacie, a później macie jeszcze siłę skomentować...
A.
Oh God, Nialler siłacz hahahah! Na miejscu Louis'a też bym tak zareagowała, najmniejszy chłopak z zespołu leci sam na drzwi. :D
OdpowiedzUsuńZ Liam'a to już w ogóle sikałam. Debil :D
Świetny rozdział i nieważne, że z tylu perspektyw ;P To sprawia, że jest ciekawie.
Rozbawiłaś mnie tym rozdziałem do łez :D To, że był napisany z tylu perspektyw tylko dodawało kopa tej notce, naprawdę :D Śmiałam się chyba przy wszystkich wydarzeniach, a gdy mimowolnie zaczęłam nucić Lemon Tree, gdy zaczął się tekst tej piosenki, to już naprawdę padłam - śpiewam ją na muzyce w szkole, więc znam już tekst na pamięć, także wiesz :D
OdpowiedzUsuńJulko, kochanie, nie ma to jak uciąć sobie drzemkę, gdy w okół wszyscy cię szukają, prawda? (jest ze mną coraz gorzej, gadam do postaci xd) Bardzo spodobał mi się też wątek z Harrym i Zaynem :D Zdecydowanie jestem Team Harry, jednak fajnie byłoby zobaczyć ją z Zaynem :D
Łatwowierny Liam także mnie rozwalił :D Nawet ja wiem, że to jest zwykłe łgarstwo, a bawiłam się w chowanego tylko raz w życiu xD
No i Finałowy Niall rozwalający drzwi :D Do czego to się nie posunie zakochany chłopak :P
Jestem wprost oczarowana tym rozdziałem i już nie potrafię doczekać się następnego :*
Pozdrawiam, Asuria :**
Ps. Wybacz za tak chaotyczny komentarz, ale nie potrafiłam napisać innego :)
hahah, niall tarabujący drzwi - dobre... Wgl to świetny był *-* Kiedy planujesz dodac kolejny ? ;d
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z przedmowca
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwoscia na nastepny
Super. Kiedy next?:P
OdpowiedzUsuńOstatnia scena mnie rozwaliła Niall Horan Super Heros hahaha jaki on kochany Rozdział fantastyczny Czekam na więcej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ada
Genialny rozdział, genialnie pieszesz i jesteś genialna! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;)
Niesamowity! *-* Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńświetny blog . Masz talent do pisania . Muszę nadrobić zaległości . :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Świetny rozdział jak i cała reszta ;) Masz talent do pisania, boże sam staranował drzwi nawet nie wiesz jak mnie to rozbawiło XD
OdpowiedzUsuńHahaha, najlepsze na końcu :D I LOVE IT ♥.♥
OdpowiedzUsuńhttp://you-will-always-be-my-love.blogspot.com/
Xoxo :********
Mrs.Horanowa ♥
świetny rozdział i ogólnie cały blog ;* Najlepsza końcówka z Horan'em ;d
OdpowiedzUsuńdzięki za zostawienie komentarza na moim blogu, opinia innych jest dla mnie bardzo ważna :)
weny i czekam na następny ;*
u mnie kolejny liczę, że i tym razem skomentujesz :> http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/
świetny :D czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńSwietny czekam na kolejny !!!!!!! Lepiej juz go pisz haha !!!!
OdpowiedzUsuńRenesmee535;)
Anno, jestem tutaj aby upomnieć się o nowy rozdział... Jak wiesz, testy już się skończyły ;> Więc dodawaj nowy, bo chcę się już dowiedzieć co będzie po tym wywarzeniu drzwi :D
OdpowiedzUsuńKocham *,*
OdpowiedzUsuń